Pomimo różnych trudności i perturbacji po drodze prezydentowi Salwadoru, Nayibowi Bukele, udało się urzeczywistnić swój pomysł. Trzy miesiące po uchwaleniu ustawy o Bitcoinie najpopularniejsza kryptowaluta w tym niewielkim kraju leżącym w Ameryce Północnej stała się powszechnie obowiązującym pieniądzem.
W ramach okazania swojego poparcia bardzo liczna grupa zwolenników kryptowalut i tej ustawy kupuje Bitcoin o wartości 30 USD, jako upamiętnienie historycznego momentu, nazywanego już teraz Dniem Bitcoina.
Spis treści
Zakup BTC w połączeniu z edukacją
To pierwszy tego typu ruch na świecie. Prezydent Bukele jest oczywiście bardzo zadowolony z wprowadzenia Bitcoina, jako oficjalnego środka płatniczego. Ale dodaje przy tym, że proces bitcoinowy, czyli adaptacja najpopularniejszej kryptowaluty, będzie wiązać się z procesem edukacji społeczeństwa na temat rynku blockchain.
Musimy przełamać paradygmaty przeszłości. Salwador ma prawo ruszyć w kierunku pierwszego świata.
powiedział prezydent kraju. Nawiązał oczywiście do historii i nazwy państwa, która oznacza zbawiciela czy w potocznym języku kogoś, kto jest w stanie przyspieszyć postęp.
Rząd Salwadoru uchwalił ustawę 9 czerwca dzięki poparciu większości – 62 posłów głosowało za projektem, 19 było przeciw, a 3 wstrzymało się od głosu. Bitcoin stał się oficjalnym środkiem płatniczym we wtorek, 7 września.
Kup Bitcoin i zapłać nim podatek
Obywatele Salwadoru od tego momentu mogą za pomocą BTC kupować wszelkie towary i usługi, a nawet opłacać nim podatki! Jakże inna to sytuacja od tej obowiązującej w Europie i w Polsce, gdzie urzędy skarbowe pobierają podatek za wymianę Bitcoina.
Zgodnie z nowym prawem, każdy podmiot gospodarczy w Salwadorze musi zaakceptować użycie Bitcoina jako legalnej formy płatności. Jednak opłatę można przyjąć od razu w dolarze amerykańskim, który od 2001 roku jest pierwszą oficjalną walutą w kraju.
Oczywiście, żeby nie było tak kolorowo, ustawa nie była pozbawiona kontrowersji i głosów sprzeciwu. Niektórzy uznawali ją wręcz za niekonstytucyjną. W czerwcu Międzynarodowy Fundusz Walutowy poinformował, że posunięcie Salwadoru już wywołało szereg problemów makroekonomicznych, finansowych i prawnych. Ale wiadomo, że to co dla świata tradycyjnej finansjery jest kłopotem, dla zwykłych ludzi i konsumentów zazwyczaj jest korzystne.
Ludzie chcą BTC!
Z drugiej strony poparcie wśród tamtejszej społeczności i entuzjazm dotyczący kryptowalut jest ogromny. Co więcej, każdy obywatel Salwadoru w ramach promocji uchwalenia nowego prawa otrzymuje Bitcoiny o wartości 30$ na licencjonowany przez rząd specjalny portfel BTC.
CEO MicroStrategy i znany komentator rynku blockchain, Michael Saylor, przeprowadził na twitterze małą sondę. Zadał pytanie, czy planujesz jutro kupić Bitcoiny o wartości 30 USD w ramach solidarności z mieszkańcami Salwadoru i ich prezydentem Nayibem Bukele? I niemal 84% respondentów odpowiedziało tak, a w głosowaniu wzieło udział ponad 90 000 osób.
We wtorek radca prawny prezydenta, Javier Argueta, w specjalnym wywiadzie potwierdził, że do użycia Bitcoina obowiązkowe jest posiadanie portfela elektronicznego, mimo, że płatność może być odbierana nie tylko w kryptowalucie, ale również w dolarach.
Ponadto, dzień przed wejściem ustawy w życie Salwador kupił swoje pierwsze 200 Bitcoinów. A prezydent Bukele zapowiedział, że krajowi brokerzy regularnie będą kupować BTC w znacznie większych ilościach.
Po uchwaleniu nowego prawa w Salwadorze zgodnie z kapitalizacją rynkową wartość BTC wzrosła o ponad 2,3% w ciągu 24 godzin.
Bitcoin w Salwadorze – przyszłość
Przyjęcie Bitcoina jako oficjalnego środka płatniczego to naprawdę ważny krok w dziejach świata finansów. Zdaje sobie sprawę, że dla wielu z Was (i dla mnie również) Salwador będzie zawsze po prostu jednym z odległych krajów i raczej gdzieś w dalszej kolejności na liście miejsc do odwiedzenia. Ja jednak zamierzam regularnie wirtualnie wizytować Salwador, by sprawdzać, jak postępuje proces wprowadzenia Bitcoina. I życzę Wam, żeby zyski z zakupu kryptowalut pozwoliły każdemu z Was odwiedzać takie miejsca, jak Salwador lub nawet w nich zamieszkać. A co!